Dawno ,dawno temu, kiedy nie było jeszcze hipermarketów i dyskontów, pracowałem jako przedstawiciel handlowy. Na rynku królowały sklepy spółdzielcze (PSS -y) , a w wielu z nich szefowały panie kierowniczki – często, z ponad trzydziestoletnim stażem.
Ostatecznym argumentem kończącym wszelką dyskusję, jaki zdarzało mi się słyszeć od pań kierowniczek ,było :„a co ty wiesz o handlu? Ja tu pracuję 30 lat…”
Prawdopodobnie przekonanie kryjące się za takim stwierdzeniem brzmiało: im dłużej coś robisz, tym jesteś w tym lepszy.
Pewnie dlatego, tak wielu ludzi jest przekonanych o swojej zawodowej doskonałości, wynikającej z długiego stażu- nauczyciele, sprzedawcy, trenerzy, dyrektorzy…
W związku z tym, na sugestię, że można zrobić coś inaczej, często reagują z niechęcią i złością
Powtarzają jakieś czynności od wielu lat i wierzą, że te lata powtórek przełożyły się na jakość tego co robią…
Sęk w tym, że kompetencje wystarczające dwadzieścia lat temu, nie zawsze będą przydatne dzisiaj. Zmienia się rynek, ludzie, oczekiwania i standardy.
Jak zatem zaplanować rozwój kompetencji (swój lub podwładnych), jeżeli widzę taką potrzebę i mam motywację, by dokonywać zmian.
Być może, odpowiedź niesie ze sobą koncepcja „przemyślanego ćwiczenia”
Autorem tego terminu jest szwedzki psycholog KA Ericsson.
Opiera się na kilku założeniach, które warto brać pod uwagę, by oczekiwać efektów.
Po pierwsze – musisz chcieć poprawić swoje działanie i zbudować motywację, by to osiągnąć
Po drugie-ćwiczenie musi brać pod uwagę obecny poziom twojej wiedzy i kompetencji
Za trudne po prostu cię zniechęci i nie nauczy. Zbyt proste tylko wzmocni twoje nawyki.
Po trzecie- musisz widzieć rezultaty swojego ćwiczenia i otrzymać informacje zwrotne o postępach i jakości twojego działania
Po czwarte- musisz zaplanować odpowiednią ilość prób
Co z praktyce to oznacza? Musisz mieć nauczyciela, który pomoże dobrać ci ćwiczenie i powie, jak ci idzie. Przynajmniej na początku.
W praktyce- mądry szef (mentor, kolega) jest bezcenny, o ile ty chcesz się zastanawiać, dlaczego poszło dobrze
(lub nie).
Jakie wyzwania czekają nas w tym procesie?
Wielokrotne powtórzenia bez widocznych postępów demotywują i zabierają chęć do nauki. Warto zastanowić się, czy ćwiczenie, które zaplanowaliśmy nie jest zbyt trudne.
Zbyt trudne ćwiczenie zaplanowane w procesie nie daje szans rozwoju, bo szansa wykonania go poprawnie nie istnieje.
Warto nastawić się na właściwą perspektywę ,kiedy możemy oczekiwać istotnych postępów. Często to nie jest kwestia tygodni a raczej miesięcy i lat.
Przemyślane ćwiczenie może być nieprzyjemne i trudne. Tylko wychodząc ze strefy komfortu dokonujemy naprawdę postępu. Traktując każde niepowodzenie jako kolejne doświadczenie a nie porażkę.
Długi staż ma znaczenie, o ile ciągle się uczymy.
Tak jak piloci samolotów, którzy bez względu na staż , wiek i liczbę „wylatanych” godzin trenują na symulatorach. I co wydaje się istotne- od razu dostają informacje, co poszło dobrze a co trzeba przećwiczyć kolejny i kolejny raz.
Co polecam uwadze wszystkich ,którzy pracują z innymi ludźmi.